JAK OSWOIĆ LĘK PRZED PORODEM
Praktycznie każda kobieta musi się z nim zmierzyć na pewnym etapie swojej ciąży. Lęk przed porodem. Poród. Wielka radość pomieszania z jeszcze większą niewiadomą, mnóstwem pytań: czy sobie poradzę, czy będzie bolało, czy zdążę do szpitala i wiele innych. Do tego emocje i hormony.
Czy porodu naprawdę trzeba się bać?
Poród to niesamowite doświadczenie dla kobiety. To moment, dzięki któremu po raz pierwszy w życiu spotka ona swoje upragnione i długo wyczekiwane dziecko. Po raz pierwszy je zobaczy, przytuli, pocałuje. Jedna z najbardziej wzruszających chwil w życiu. Cud natury, nowe życie, nowy człowiek, nowa rola.
Pamiętam, kiedy położna położyła mi córeczkę na brzuchu zaraz po urodzeniu, a ja byłam tak oszołomiona emocjami, że chciało mi się jednocześnie śmiać i płakać. Zobaczyłam takie małe, nieporadne coś. W dodatku całe kudłate i krzyczące. Nie widziałam dobrze jej twarzy, bo leżała na brzuszku. Mąż robił zdjęcia, a ja próbowałam ogarnąć fakt, że właśnie zostałam mamą. Nie mogłam się doczekać, kiedy obejrzę ją dokładnie, kawałek po kawałku. Pierwsze karmienie, pierwsze tulenie, pierwszy lęk czy sobie poradzę i cudowne odkrycie, że jest kropla w kroplę podobna do męża. Śniada cera, czarne włoski, ciemne oczy, jego rysy twarzy. Byłam taka wzruszona. I jestem do dziś. Kiedy teraz o tym piszę to łzy same się cisną do oczu.
A już niedługo czeka mnie kolejna taka chwila. Wiem, że warto dla niej pokonać strach. Pierwsza chwila z dzieckiem jest bezcenna.
Poród to naturalna kolej rzeczy i jedyna droga przyjścia na świat dziecka. I tak powinnyśmy na to patrzeć. Dlatego nie trzeba się go bać. Nie trzeba się nim stresować, ani przewidyać jego prawopodobnego przebiegu, bo natura sama zdecyduje, w jaki sposób najlepiej pomoże nam wydać naszego potomka na świat. Rodziły miliony kobiet przed nami, codziennie rodzą tysiące i miliony urodzą po nas. Rodziłam ja, moja mama, babcia, teściowa , sąsiadka i przyjaciółka. Rodziła twoja mama, twoja babcia i twoja sąsiadka. Dałyśmy radę i ty też sobie poradzisz. Ja niebawem urodzę kolejne dziecko. Będzie to drugi poród w moim życiu. Kolejne doświadczenie. Jakie? Zrobię wszystko, żeby było jak najlepsze, a tak naprawdę to dowiem się już całkiem niedługo.
To czego większość kobiet obawia się najbardziej wiaże się z jedną wielką niewiadomą. Poród to specyficzny moment, kiedy nic od nas nie zależy. Nie my wybieramy czas pojawienia sie dzidziusia na świecie ani nie my decydujemy o długości porodu. To również świadomość zmęczenia, lęku przed oddaniem kontroli personelowi medycznemu, koniecznosć zaufania obcym osobom, złość, irytacja, burza hormonów i totalnie pomieszane emocje.
Pamiętam, kiedy położna położyła mi córeczkę na brzuchu zaraz po urodzeniu, a ja byłam tak oszołomiona emocjami, że chciało mi się jednocześnie śmiać i płakać. Zobaczyłam takie małe, nieporadne coś. W dodatku całe kudłate i krzyczące. Nie widziałam dobrze jej twarzy, bo leżała na brzuszku. Mąż robił zdjęcia, a ja próbowałam ogarnąć fakt, że właśnie zostałam mamą. Nie mogłam się doczekać, kiedy obejrzę ją dokładnie, kawałek po kawałku. Pierwsze karmienie, pierwsze tulenie, pierwszy lęk czy sobie poradzę i cudowne odkrycie, że jest kropla w kroplę podobna do męża. Śniada cera, czarne włoski, ciemne oczy, jego rysy twarzy. Byłam taka wzruszona. I jestem do dziś. Kiedy teraz o tym piszę to łzy same się cisną do oczu.
A już niedługo czeka mnie kolejna taka chwila. Wiem, że warto dla niej pokonać strach. Pierwsza chwila z dzieckiem jest bezcenna.
Poród to naturalna kolej rzeczy i jedyna droga przyjścia na świat dziecka. I tak powinnyśmy na to patrzeć. Dlatego nie trzeba się go bać. Nie trzeba się nim stresować, ani przewidyać jego prawopodobnego przebiegu, bo natura sama zdecyduje, w jaki sposób najlepiej pomoże nam wydać naszego potomka na świat. Rodziły miliony kobiet przed nami, codziennie rodzą tysiące i miliony urodzą po nas. Rodziłam ja, moja mama, babcia, teściowa , sąsiadka i przyjaciółka. Rodziła twoja mama, twoja babcia i twoja sąsiadka. Dałyśmy radę i ty też sobie poradzisz. Ja niebawem urodzę kolejne dziecko. Będzie to drugi poród w moim życiu. Kolejne doświadczenie. Jakie? Zrobię wszystko, żeby było jak najlepsze, a tak naprawdę to dowiem się już całkiem niedługo.
To czego większość kobiet obawia się najbardziej wiaże się z jedną wielką niewiadomą. Poród to specyficzny moment, kiedy nic od nas nie zależy. Nie my wybieramy czas pojawienia sie dzidziusia na świecie ani nie my decydujemy o długości porodu. To również świadomość zmęczenia, lęku przed oddaniem kontroli personelowi medycznemu, koniecznosć zaufania obcym osobom, złość, irytacja, burza hormonów i totalnie pomieszane emocje.
Jak sobie z tym wszystkim radzić?
Dla każdej kobiety poród powinien być najpiękniejszym życiowym doświadczeniem. Niekoniecznie łatwym, ale pozytywnym. Takim, które zapamięta ona na całe życie i do którego będzie wracać bez lęku i bez traumy. Nie zawsze tak się dzieje, bo nie zawsze mamy na wszystko wpływ. Ale wiele wciąż od nas zależy. Nauczona doświadczeniem pierwszego porodu wiem, że zbyt wysokie i sprecyzowane oczekiwania mogą się czasem przyczynić do sztywności umysłu, a podczas porodu potrzebujemy czegoś zupełnie innego: zaufania, spokoju ducha i elastyczności. Czy można to w sobie wypracować? Czy można do porodu nastawić się pozytywnie i zminimalizować lęk? I jak to zrobić?
Przede wszystkim:
1. Nie przewiduj za bardzo.
Nie pisz scenariuszy na zapas. Nie planuj każdego szczegółu, bo możesz sie zbyt mocno do niego przywiązać i jeśli coś pójdzie inaczej, niż sobie wyobraziłaś, uznasz to za negatywne doświadczenie i będzie ci je trudno zaakceptować. Zaufaj swojemu ciału, sobie i swojemu dziecku. Jako kobieta zostałaś zaapatrzona w potrzebne umiejętności do tego, żeby nosić w sobie, a później wydać na świat małego człowieka.
Boisz się bólu? Ale przecież go nie znasz. Nie wiesz, czy będzie bolało i jak bardzo. Czytałaś, że to straszliwy, dramatyczny ból? Nie wiesz jednak jaką percepcję bólu ma osoba, która to pisała, dlatego nie sugeruj się tym. To sprawa bardzo indywidualna. Każdy człowiek ma indywidualny próg bólu i inaczej go doświadcza. Poza tym skurcze podczas porodu również mają różną intensywność i nasilenie. Zdarzają się osoby, które mają silne skurcze i są takie, które mają skurcze prawie bezbolesne. Nie wiesz, jak będzie u ciebie, więc się tym nie zamartwiaj niepotrzebnie.
2. Nie pytaj, nie czytaj.
Chcesz wiedzieć, jak przebiega poród, jak wygląda i jak masz się do niego przygotować? Szukaj kompetentnej wiedzy, a nie historii ze stron internetowych, forum i gazet. Dlaczego? Ponieważ niechcący możesz zaprogramować sobie lęk oparty na czyichś doświadczeniach. Tak, jak pisałam wcześniej, każda z nas przeżyje poród inaczej. To, co przydarzyło się komuś, nie oznacza, że spotka również ciebie. Czasem kobiety wyrzucają z siebie emocje świeżo po porodzie na forach, żeby sobie ulżyć, a po czasie zmieniają nastawienie, inaczej na to patrzą. Są pesymistki, które lubią pisać tylko o negatywnych doświadczeniach. Szukając wiedzy i wsparcia, możesz trafić na historie trwożące krew w żyłach, które zapadną ci w pamięć na tyle, że zaczniez się po prostu bać. Naprawdę lepiej nie czytać i nie słuchać osobistych historii. Może nie zdajesz sobie z tego sprawy dziś, ale im bliżej porodu, tym bardziej te wszystkie informacje, które wchłonęłaś w ciąży, zaczną do ciebie wracać. Jeśli koleżanka chce ci opowiedzieć o swoim doświadczeniu, to uprzedź ją, że chcesz wiedzieć tylko, jeśli jest ono pozytywne. Masz do tego prawo. Pamiętaj, że twoje doświadczenie będzie inne i twoje podejście może je uczynić w dużym stopniu pozytywnym bądź negatywnym.
Informacji szukaj w szkole rodzenia, u swojego zaufanego lekarza i u dobrej położnej. Te osoby powinny zwrócić twoją uwagę na informacje i aspekty porodu, które są najbardziej istotne. Pamiętam, jak na pierwszej wizycie kontrolnej po porodzie, moja lekarka zapytała mnie z uśmiechem, czy miałam piękny poród i czy zakochałam się w dziecku od pierwszego spojrzenia. Mogła zapytać czy był trudny czy łatwy? Ale nie zapytała. Jak widać wszystko zależy od podejścia.
3. Skup się na tym, że pomagasz dziecku.
Poród to wyjątkowe przeżycie dla kobiety, ale to również ogromne przeżycie dla dziecka. Jeśli ukierunkuj esz swoje myślenie na dziecku, a nie na sobie, będzie ci łatwiej. Im bardziej skupisz się na dzidziusiu, tym mniej będziesz myślała o swoim lęku. Aby wydostać się na świat dziecko musi przebyć długą i trudną drogę. Musi się przecisnąć przez wąski kanał rodny, co oznacza dla niego olbrzymi wysiłek. Pomagają mu w tym twoje hormony, twoje oddychanie i nastawienie. Ty swoim spokojem możesz maluszkowi bardzo pomóc. A o to przecież chodzi, żeby dziecko przyszło bezpiecznie na swiat.
4. Przygotuj plan porodu, ale podejdź do niego realistycznie.
Plan porodu to bardzo przydatna rzecz. Opisujesz w nim swoje oczekiwania, to jakbyś chciała, żeby poród wyglądał. Później prezentujesz go położnej podczas porodu. Jest to aktualnie standardowa praktyka, wiec personel szpitala nie powinien być zdziwiony. Plan porodu pokazuje osobom, które będą się tobą opiekowały, jakie są twoje potrzeby i czego oczekujesz. Pisząc taki plan wraz z partnerem, masz dodatkową okazję, żeby przedyskutować swoje obawy, lęki i założenia. Dzięki pisaniu takiego planu czujesz, że masz pewną kontrolę nad sytuacją i że wiele decyzji zależy od ciebie.
Pamiętaj jednak, żeby nie przywiązywać się do tego planu sztywno i zaufać również temu, co podpowiadają ci położna czy lekarz. Plan porodu jest tylko pewnym szkicem założeń. Będzie respektowany wtedy, kiedy wszystko z tobą i dzieckiem jest w porządku. Jesli jednak personel zobaczy, że twoje założenia sa nierealistyczne w danej sytuacji, to być może będziesz musiała je zweryfikować. Dlatego nie przywiązuj się do tego planu, zebyś później nie była rozczarowana.
Ja miałam plan porodu. Opisałam w nim rzeczy, których oczekuję i na które się nie zgadzam. Podczas porodu jednak wiele z moich założeń uległo zmianie ze względu na sytuację. Nikt nie zrobił niczego wbrew mojej woli, ale poród nie wyglądał tak, jak sobie wyobrażałam. Dziś wiem, że każde działanie było słuszne i właściwe i cieszę się, że zaakceptowałam sugestie i pomoc położnej. Przykładowy plan porodu znajdziesz tutaj.
5. Nie bądź sama.
Poród to z pewnością nie jest moment, w którym chciałabyś zostać sama. Jest to czas, kiedy potrzebujesz wparcia, towarzystwa bliskiej osoby, czułości, zrozumienia i miłości. Potrzebujesz mieć przy sobie kogoś, kto zna twoje potrzeby i kto zadba o twój komfort. Według mnie w takiej roli najlepiej sprawdza się partner. Poród rodzinny jest pięknym doświadczeniem zarówno dla kobiety jak i mężczyzny. Mężczyzna widząc twoją siłę i detreminację obdarza cię dodatkowym szacunkiem. A Ty jesteś mu wdzieczna, ze był przy tobie w tak ważnej chwili. Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie możesz rodzić wspólnie z partnerem, to wybierz inną zaufaną osobę. Może to być mama, doula albo sprawdzona położna. I pamiętaj, żeby nie zmuszać partnera do asystowania przy porodzie, jeśli on bardzo tego nie chce. Lepiej w takiej sytuacji poprosić kogoś innego.
6. Przygotuj wyprawkę dla dziecka oraz torbę do szpitala.
Zrób to przynajmniej kilka tygodni przed planowanym terminem porodu. Pomoże ci to uniknąć niepotrzebnego stresu i zapewni większe poczucie komfortu. Warto się również zastanowić nad rzeczami, które możesz wziąć ze sobą do porodu, a które zwiększą twoje poczucie komfortu i bezpieczeństwa, takie jak ulubiona poduszka, ulubiona koszulka, muzyka którą lubisz czy cokolwiek, z czym jesteś bardzo związana i co sprawi, że poczujesz się lepiej.
7. Zapisz się do szkoły rodzenia albo na spotkania z położną.
Wspaniałą rzeczą przygotowującą do porodu i opieki nad noworodkiem jest udział w zajęciach szkoły rodzenia albo spotkaniach z położną. Na takich spotkaniach najczęściej dowiesz się, jak przebiega poród, jak pielegnować noworodka i jak dbać o siebie w ciąży i połogu. Nauczysz się technik oddechowych, poznasz techniki masażu pomocne przy porodzie, a czasem nawet skorzystasz z zajęć typu joga czy pilates dla kobiet w ciąży, które coraz częściej są wliczone w program zajęć.
Polecam udział w szkole rodzenia z partnerem. Dlaczego? Bo czasem jest tak, że więcej informcji zostaje w głowie, kiedy są wypowiedziane przez obcą osobę. Twój partner lepiej zapamięta i zrozumie potrzebę masowania twoich pleców podczas porodu, dowie się, jakie emocje mogą się pojawić i dlaczego ma cię wspierać całym sercem, kiedy usłyszy to z ust położnej. My w pierwszej ciąży braliśmy z mężem udział w zajęciach szkoły rodzenia i uważam, że to świetna decyzja. Może nie była to najlepsza szkoła w mieście, ale i tak dowiedzieliśmy się wiele przydatnych rzeczy, które okazały się pomocne podczas porodu.
8. Ćwicz techniki oddechowe, masaż, relaksację.
Koniecznie ćwicz techniki głębokiego oddychania. Możesz się ich nauczyć w szkole rodzenia, od położnej albo na zajęciach typu joga dla kobiet w ciąży. Podczas porodu nasilenie skurczy związane jest z dopływem tlenu do mięśni. Im bardziej twój organizm jest dotleniony, tym mniej dokuczliwe są skurcze. Poza tym, im lepiej ty jesteś dotleniona, tym więcej tlenu dostaje również twój maluszek. Dlatego te techniki są tak ważne. Ćwicz je codziennie, najlepiej wraz z partnerem, bo to on będzie ci o nich później przypominał :)
Ćwiczcie również masaż pleców, który genialnie sprawdza się podczas porodu, a także techniki relaksacyjne, pomocne w opanowaniu stresu.
9. Dużo spaceruj, spotykaj sie z przyjaciółmi, relaksuj się.
Ciąża to piękny czas, kiedy masz się cieszyć swoją kobiecością i rychłym pojawieniem się dzidziusia. Nie marnuj go na zamartwianie się, tylko korzystaj na maxa z odpoczynku, czytania książek, relaksu, spotkań z przyjaciółmi, spacerów i wspólnych wyjść z partnerem.
10. Przygotuj partnera.
Rozmawiaj, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj. Opowiadaj partnerowi o swoich lękach i radościach. Dziel sie z nim swoimi przemyśleniami. Angażuj go w przygotowania wyprawki dla maleństwa, wspólnie stwórzcie plan porodu, przygotuj go na to, że podczas porodu będziesz potrzebowała jego całkowitego wsparcia. Powiedz mu o tym, na czym ci zależy i czego od niego oczekujesz. Nie czekaj aż się domyśli sam, bo to po prostu niemożliwe. Dla was obojga poród jest wielkim wydarzeniem i oboje przeżywacie je na swój własny sposób. Mężczyzna co prawda nie rodzi dziecka, ale martwi się o ciebie, współczuje ci i chciałby dla ciebie jak najlepiej. Dlatego właśnie, żeby pomóc mu zrozumieć twoje potrzeby, komunikuj mu je w prosty i jasny sposób.
Czasem lęk przed porodem jest tak olbrzymi, że nie jesteś w stanie sama nad nim zapanować. Nie lekceważ tego, gdyż bardzo silny lęk może niekorzystnie wpłynąć na ciążę oraz przebieg porodu. Powiedz o nim swojemu lekarzowi albo położnej. Idź do psychologa. Być może to poważniejszy syndrom, zwany tokofobią. Być może potrzebujesz fachowej pomocy.
Dobre porady :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przy pierwszym porodzie nie miałam okazji z nich zaczerpnąć. Teraz- kiedy już wiem co mnie czeka, boję się... Ale z drugiej strony wiem, że da się to przeżyć ;)
Ja też się trochę bałam, ale tak samo jak Ty wiedziałam, że da się przeżyć i że nie ma innej drogi przyjścia dziecka na świat i potraktowałam poród jako coś oczywistego, naturalnego. Pomogło :)
UsuńZgadzam się w 100% :) Większość opisanych punktów już "przerobiłam" i może właśnie dlatego do zbliżającego się porodu podchodzę raczej z zaciekawieniem i ekscytacją niż z lękiem. Wiadomo, chyba jak każda kobieta boję się bólu oraz tego, czy z dzieckiem wszystko będzie dobrze. Ale staram się nie zaprzątać sobie tym głowy.
OdpowiedzUsuńTo dobre nastawienie :) Ja byłam tak ciekawa, jak będzie wyglądał synek, że stało się to moją motywacją do przejścia przez poród jak najsprawniej :)
UsuńJa się nie bałam i miałam okropny, teraz wiem, że jeśli będę po raz kolejny w błogosławionym stanie, będę trząść tyłkiem i to bardzo... :/
OdpowiedzUsuńhttp://szalenstwanorbiego.blogspot.com/
Mój pierwszy poród też nie był bajką, ale drugi mnie totalnie z niego wyleczył :)
UsuńNo cóż, ja jeden poród mam za sobą - jak dla mnie było to bardzo ciężkie doświadczenie. Wszystko pamiętam, nie jest prawdą, że się zapomina. Choć tak już 5 minut po, jak człowiek wie, że wszystko jest ok z dzieckiem to radość jest ogromna. A teraz rodzę lada dzień i boję się naprawdę bardzo, a nawet bardziej niż za pierwszym razem. Raz, że wiem co mnie czeka, a dwa, mam już syna w domu i nie chciałabym, żeby mi się coś stało. Oczywiście przeżyłam, więc dałam radę, ale stres jest spory. Niemniej mam nadzieję, że się wszystko jakoś uda.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze drugi poród będzie łatwiejszy i zatrze złe wspomnienia po pierwszym, tak jak to stało się u mnie. Trzymam kciuki!
Usuń