KILKA ZDROWYCH NAWYKÓW ŻYWIENIOWYCH
Chciałabym się z Wami podzielić kilkoma zdrowymi nawykami, które udało mi się wypracować w ciągu klku pierwszych miesięcy życia mojej córeczki.
Kiedy urodziła się Amelka, jak to każda mama miałam pewne założenia i wytyczne, co do jej wychowania i diety. Bardzo mi zależało, żeby od samego początku wyrobić w niej proste, zdrowe nawyki żywieniowe. Chciałam, żeby zamiast soków owocowych czy herbatek, piła czystą wodę, zamiast krakersów jadła owoce, zamiast słodkiej sklepowej kaszy, taką zrobioną przeze mnie. Nigdy nie byłam jakąś fanatyczką jedzenia i nie stresowałam się zbytnio, jeśli coś nie szło po mojej myśli. Bo przecież dziecko ma swoje smaki i samo wybiera, co lubi, ale wiedziałam, że to w dużym stopniu ode mnie zależy, co będzie jadła moja córeczka w przyszłości.
Dziś Amelka pije praktycznie tylko wodę mineralną. Oczywiście pije czasem również soczki, ale na zasadzie atrakcji. Kiedy jest spragniona, zawsze prosi o wodę. Praktycznie nie je słodyczy. Zna ich smak i je lubi, ale smakują jej również owoce i proste przekąski typu chrupki kukurydziane czy orzeszki.
Nauczenie tak prostych nawyków wcale nie jest trudne. Bo przecież dziecko nie zna na początku innych smaków i akceptuje to, co mu dajemy. Jeśli od samego początku damy dziecku wodę do picia, mamy dużą szansę, że będzie to jego podstawowy napój. To tylko nasza konsekwencja i nasz wybór nauczą dziecko nawyków na przyszłość
Kilka prostych, zdrowych zasad!
Czysta woda
Woda, woda i jeszcze raz woda. Wspaniale gasi pragnienie, jest zdrowa i nie ma w niej żadnych ulepszaczy, dodatków, a przede wszystkim cukru. Zamiast zatem szukać słodzonych napojów na sklepowych półkach, daj maluszkowi wodę. Dając słodki napój, wyrabiamy w maluszku zły nawyk. Dzieci lubią słodki smak i jest duże prawdopodobieństwo, że jeśli pierwszym napojem, który spróbują będzie słodka herbatka, trudniej im będzie zaakceptować czystą wodę.
Dając wodę, dajesz dziecku zdrowie. Ograniczasz w dużym stopniu spożycie cukru, co krzystanie wpływa na cały organizm, a przede wszystkim na dzieciece ząbki, które są bardzo dlikatne i narażone na próchnicę bardziej niż u dorosłego człowieka.
Woda może być zarówno przegotowana i mineralna. Dla dzieci do 6 miesiąca najlepsza jest przegotowana woda z czajnika. Dla starszych możesz wybrać wodę mineralną z niska zawartością minerałów.
Kasza jaglana, ryż...
Jeśli spojrzysz na skład na opakowaniu sklepowej słodkiej kaszki, to możesz dokonać zdumiewającego odkrycia. Na przykłąd takiego, że w przeciętnym opakowaniu znajduje się duża ilość cukrów, soli i konserwantów. Sam pewnie nie chciałbyś tego jeść, więc tym bardziej po co dawać dziecku? Zamiast tego, w bardzo prosty sposób możesz wykorzystać naturalne produkty, takie jak ryż czy kasza i sam przygotować swojemu maluchowi posiłek. Oczywiście nie musisz popadać w paranoję i całkowicie wykluczac gotowych rozwiązań. Kasze sklepowe też są dla dzieci. Tylko, jesli masz wybór i odrobinę czasu, to lepiej przygotować zdrowszą wersję w domu, a z kupnej opcji korzystać tylko od czasu do czasu.
Moim wspaniałym odkryciem, kiedy Amelka była malutka była kasza jaglana. Niesamowicie zdrowa - bogactwo minerałów i witamin. Można ją jeść na słodko, jako deserek i jako dodatek do zupki czy obiadku. Amelka nigdy nie chciała jeść słoiczków, więc wszystkie posiłki przygotowywałam sama. Sztukę tworzenia nowych smaków i kombinowania z nowymi produktami miałam opanowaną idealnie.
Przykładowy przepis z kaszy jaglanej:
-ugotuj kaszę na wodzie
-zostaw do wystygnięcia
-zmiksuj dokładnie blendrem na papkę
-dodaj mleko albo jogurt naturalny ( jogurt można podawać po 6 miesiącu życia)
-dodaj gładko zmiksowane owoce (gruszka, jabłko, nektarynka, brzoskwinia, banan, owoce sezonowe)
-możesz dodać również zblendowane suszone owoce, takie jak śliwki czy morele
-możesz dodać również zblendowane suszone owoce, takie jak śliwki czy morele
-wymieszaj
I voila! Deserek gotowy.
Przykładowy deserek z kleiku ryżowego:
-Przygotuj kleik, tak jak na opakowaniu
-dodaj zblendowane owoce
-dodaj mleko/ jogurt
-wymieszaj
Gotowe!
Gotowe!
Źródło |
Jogurt naturalny zamiast słodkiego serka
Reklamy i sklepy kuszą pysznymi owocowymi i 'całkowicie naturalnymi' serkami czy deserkami dla dzieci. Pomyślmy jednak logicznie. Jak te 'naturalne' produkty są w stanie przetrwać na sklepowych półkach kilka miesięcy i dlaczego zazwyczaj są słodkie jak miód. Jeśli spojrzymy na opakowanie, znajdziemy odpowiedź. Cukier i konserwanty. Jedne z najbardziej znanych serków dla dzieci, zawierają ok 40 % cukru. Dlatego zamiast kupować sklepowe słodkości, lepiej postawić na naturalny jogurt z dodatkiem świeżych owoców. Dzieci po 6 miesiącu życia mogą już jeść powoli jogurty i owoce, więc spokojnie możecie im przygotować pyszny deser.
Przykładowy deser jogurtowy:
-przygotuj kilka łyżeczek jogurtu naturalnego
-dodać świeże zblendowane owoce
Jogurt możesz dosłodzić odrobiną miodu, stewią, słodem, syropem klonowym, suszonymi owocami albo cukrem brązowym.
Źródło |
Suszone owoce
To wspaniałe źródło witamin, minerałów oraz błonnika. Suszone owoce są bardzo zdrowe i warto uczyć dziecko, jedzenia ich już od małego. Spokojnie możesz je mieszać z jogurtem czy kaszą albo podawać jako przekąskę. Suszone śliwki i morele wspaniale stymulją pracę jelit i przeciwdziałają zaparciom. Zblendowane owoce świetnie sprawdzą się jako słodzik.
Źródło |
Owoce i warzywa w kawałkach
Naucz dziecko jedzenia owoców i warzyw. To wspaniały nawyk, który zagwarantuje Twojemu maluszkowi zdrowszą przyszłość. Od samego początku podawaj dziecku papki owocowe, najlepiej ze świeżych owoców, dlatego, że te ze słoiczka są bardziej mdłe i dziecko uczy się takiego smaku. Nie mam oczywiście nic przeciwko słoiczkom. One też są dla ludzi i świetnie się sprawdzają w podróży czy na spacerze. Dobrze jest jednak uczyć dziecko smaku prawdziwych owoców od samego początku. Nie bedzie miało problemów z zaakceptowaniem ich smaku później. Możesz dziecku zetrzeć na tarce jabłuszko, gruszkę czy banana. Po 6 miesiącu możesz zacząć dawać dziecku całe kawałki owoców do rączki. Jest to bardzo ważne dla wykztałcenia aparatu mowy i umiejętosci żucia i gryzienia. Dziecko może jeść kawałki nawet jeśli nie ma jeszcze zabków. Nie bój się, że się zakrztusi. Małe dzieci mają bardzo rozwinięty aparat wykrztuśny. Daj mu kawałek miękkiej gruszki, banana, nektarynki, ziemniaczka czy ugotowanej marchewki. Zacznij od miękkich owoców i warzyw, które właściwie rozpłyną się w ustach. Unikaj na poczatku jabłek i surowych marchewek, bo są twarde.
Kawałki owoców i warzyw świetnie się sprawdzają jako przekąski. Możesz je włożyć do plastikowego pudełka i zabrać ze sobą na spacer czy na wycieczkę.
Przekąski
Tak jak wspomniałam wcześniej, najlepiej jako przekąski sprawdzają się kawałki owoców i warzyw. Są smaczne i zdrowe. Bogate w witaminy. Warto je podawać maluchowi pomiędzy posiłkami, zamiast słodkich przekąsek.
Im mniej przetworzonego cukru, ulepszaczy, konserwantów i soli w diecie dziecka, tym lepiej. Niestety większość ciasteczek, pieknie wyglądających krakersików zupełnie nie mieści się w tych kryteriach. Dlatego warto zwrócić uwagę na to, co kupujemy. Dla najmłodszych dzieci świetnie się sprawdzą w postaci przekąsek: chrupki kukurydziane (kupuj takie bez dodatku soli), wafle ryżowe, pieczywo chrupkie typu 'wasa' (wybieraj najprostsze: ryżowe bądź kukurydziane), maca, chleb.
To tylko kilka nawyków żywieniowych, które są dla mnie bardzo istotne. Dzięki nim Amelka nauczyła się sama wybierać zdrowe opcje. Teraz, kiedy jest już trochę starsza nie zabraniamy jej jedzenia czekolady czy lodów, ale wciąż smakują jej także chrupki kukurydziane albo zwykła skórka od chleba.
Wybierajac od początku zdrowsze opcje dla dziecka, mamy wpływ na ukształtowanie zdrowych nawyków i dajemy mu szansę na lepszą przyszłość i zdrowie (bo przecież nikt z nas nie potrzebuje do rozwoju takich ilości cukru czy soli, jakie są dodawane do przetworzonego jedzenia dla dzieci).
Kiedy dziecko podrośnie, samo wybierze, która opcję woli, ale raz ukształtowany nawyk zostanie i dziecko zawsze sięgnie po to, co dobrze zna.
Im mniej przetworzonego cukru, ulepszaczy, konserwantów i soli w diecie dziecka, tym lepiej. Niestety większość ciasteczek, pieknie wyglądających krakersików zupełnie nie mieści się w tych kryteriach. Dlatego warto zwrócić uwagę na to, co kupujemy. Dla najmłodszych dzieci świetnie się sprawdzą w postaci przekąsek: chrupki kukurydziane (kupuj takie bez dodatku soli), wafle ryżowe, pieczywo chrupkie typu 'wasa' (wybieraj najprostsze: ryżowe bądź kukurydziane), maca, chleb.
To tylko kilka nawyków żywieniowych, które są dla mnie bardzo istotne. Dzięki nim Amelka nauczyła się sama wybierać zdrowe opcje. Teraz, kiedy jest już trochę starsza nie zabraniamy jej jedzenia czekolady czy lodów, ale wciąż smakują jej także chrupki kukurydziane albo zwykła skórka od chleba.
Wybierajac od początku zdrowsze opcje dla dziecka, mamy wpływ na ukształtowanie zdrowych nawyków i dajemy mu szansę na lepszą przyszłość i zdrowie (bo przecież nikt z nas nie potrzebuje do rozwoju takich ilości cukru czy soli, jakie są dodawane do przetworzonego jedzenia dla dzieci).
Kiedy dziecko podrośnie, samo wybierze, która opcję woli, ale raz ukształtowany nawyk zostanie i dziecko zawsze sięgnie po to, co dobrze zna.
Pamiętaj, że ucząc malucha zdrowych nawyków, Ty jesteś dla niego najlepszym przykładem. Jeśli jesz przy dziecku chipsy, nie oczekuj, że maluch zje owoce. Pijąc kolorowe gazowane napoje, trudniej będzie nakłonić maluszka do picia wody. Pokazując dziecku to, co zdrowe na swoim przykładzie Ty też z tego korzystasz. Jesz zdrowiej i myślisz zdrowiej :)
Dzięki cennym facebookowym komentarzom podaję, kilka wskazówek, jak wybierać owoce świeże i suszone.
-I jedne i drugie najlepiej kupować w sprawdzonych sklepach ze zdrową żywnością.
-Kilka owoców i warzyw, które kupujemy dla maluszka nie będą nas kosztowały fortuny, a mamy większą pewność, że unikniemy podawania dziecku pestycydów i innych szkodliwych substancji.
-Jeśli nie mamy możliwości dotarcia do sklepu ze zdrową żywnością, to kupujemy owoce i warzywa w sprawdzonym źródle i grubo obieramy skórkę, bo to w niej właśnie kumulują się wszystkie toksyny.
-Przy wyborze suszonych owoców kierujemy się składem na opakowaniu i kolorem ( morele powinny być takie jak na zdjęciu powyżej - ciemnobrązowe).
Przypomniałam sobie swoje postanowienia ad. Jej żywienia, o których czasem zapominam. Dzięki, za post. Muszę mieć rękę na pulsie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post się przydał :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze przypomnieć sobie proste, a jak ważne rzeczy, dzięki;)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :)))
UsuńA ja wciąż za uszami słyszę, że kiedyś dawało się dziecku słodką herbatkę, dosładzało grysik i jakoś się dzieci wychowały. Aż mnie ciarki przechodzą, na szczęście tkwię przy swoich założeniach, bardzo popieram zdrowe żywienie dzieci i wpajanie im od najmłodszych lat dobrych nawyków żywieniowych. Kochanym babciom dziękujemy za wszelką pomoc, ale decyzję podejmujmy same, w końcu chodzi o przyszłość naszych dzieci.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że trzeba dbać o to, co dla nas ważne! Moja teściowa nie mogła zrozumieć na przykład, dlaczego ne daję córci soków owocowych, a ja tłumaczyłam spokojnie, że skoro je świeże owoce, to wystarczy jej czysta woda. Powtarzałam to w kółko, nieugięcie i zaakceptowała :)
OdpowiedzUsuńto będzie pewnie mega smieszne pytanie,ale w przepisie z kasza jaglana jest opcja z mlekiem i jogurtem..a o jakim mleku jest mowa..?
OdpowiedzUsuńKaszę gotujemy na wodzie, a potem mieszamy z takim mlekiem, jakie podajemy dziecku.Ja bardzo szybko dawałam mleko krowie,więc mieszałam z takim.Może być również z mlekiem modyfikowanym.Albo jeśli mamy za dużo, to odciągniętym mlekiem z piersi :) Można również kaszę zmieszać z jogurtem naturalnym.Polecam szukać takiego, bez dodatków żelatyny i cukru.Powinien mieć w składzie tylko mleko i żywe kultury bakterii.
Usuńeh a wszędzie bębnią, ze krowie jest bee dla niemowlaka;/ ja bym z checią dała, ale się zastanawiam teraz...tak jak z tym jogurtem fajna sprawa taki naturalny +owoc...ale z kolei i w jogurcie jest mleko krowie..eh ja karmie piersią i mój maly konczy pol roku za 2 dni i co tu robic..?
UsuńSama musisz zdecdować, bo ile osób, tyle teorii :) Światowa oranizacja zdrowia zezwala na powolne wprowadzanie mleka krowiego już po 6 miesiącu życia dzieciom, które nie mają problemów alergicznych. Ja mieszkałam wiele lat w Wielkiej Brytanii i tam się mleko krowie podaje dzieciom bardzo szybko, więc ja się nie bałam.Dałam raz łyżeczkę i obserwowałam. Nic się nie działo, wiec zaczełam dawać więcej.Jogurt jest nawet bezpieczniejszy, bo to mleko w pewie sposób zmodyfikowane i nie uczula juz tak bardzo.Ale jeśli się boisz, to spokojnie możesz użyć mleka modyfikowanego albo swojego.Nic na siłę. Jak sie poczujesz pewnie, to podasz krowie :)
UsuńO kurczę dziękuję za tyle rad...konkretnie i na temat:) poczekam jeszcze chwilkę i zacznę od jogurtu ( nie wiedziałam ze monte, czy danonki przeznaczone specjalnie dla dzieci mają tyle "syfów" w sobie;//// a moja siostra swojej córce dawała je non stop;/) mleko spróbuje za jakiś czas...może na początku rozcieńcze trochę w wodzie i jak się nie będzie nic działo to będę więcej dawać...ogólnie człowiek tak patrzy na wszystko,a za jakiś czas pewnie będę ię z tego śmiać jak mój mały będzie już wszystko jadł :) pochwalę się dziś byliśmy na szczepieniu i mój z niespełna pół roczny szkrab waży 8,10kg i mierzy 75 cm...kawał chłopa! i to praktycznie na samej piersi chowany ^^
OdpowiedzUsuńWow, to faktycznie łądny bobas :)
UsuńNawet te malutkie decyzje w macierzyństwie są trudne, dlatego warto je przemyśleć i postępować w zgodzie z sobą :)